PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=259142}

Szkoła dla drani

School for Scoundrels
6,1 6 713
ocen
6,1 10 1 6713
Szkoła dla drani
powrót do forum filmu Szkoła dla drani

SZKOŁA DLA DRANI to ramake niezbyt dobrze znaej w POlsce klasycznej komedii z 1960 roku( nawiasem mówiąć też nie udało mi się nigdy zobaczyć oryginału), a zarazem trzeci głośny film Todda Phillipsa.Phillips ma na swym koncie takie sukcesy kasowe jak OLD SCHOOL czy filmową wersje STARSKY & HUTCH.
SZKOŁA DLA DRANI pomimo widowiskowej obsady zdołała zarobić w USA tylko nieco ponad 17 mln dol!!!
Nie jest to dobry wynik, ale można to argumentować faktem, iz czarna komedia nie jest łatwym gatunkiem filmowymi nie należy do ulubionych pozycji publiczności.
SZKOŁA okazuje się być więc czarna komedia z minimalną dawką "czerni" oraz bez nazbyt oryginalnego scenariusza.
Jakośćdowicpów jest tu bardzo różna, choć jest tu kilka zabawnych momentów.
Nie jets to jednak komedia, która zmierza od gagu do gagu- reżyser stara się markować wszytskie dowcipy- problem w tym , że wychodzi to mu jedynie średniu.
SZKOŁA DLA DRANI wydaje się być filmem ze zmarnowanym potencjałem - zwazywszy na to, że reżyser miał na planie (jak zawsze świetnego) Billy Boba Thorntona, ale go nie użył.
Jest jeszcze Jon Header, który gra zaledwie poprawnie i kolejny raz powtarza rolę "geeka" z NAPOLEONA WYBUCHOWCA.
Nie należy zapominać o epizodzie Bena Stillera, ale nie nazwał bym go szczególnie udanym.
Na planie tej przeciętnej czarnej komedii znalazł się też Michael Clarke Duncan, ale to co przygotowali dlań scenarzyści jest znacznie poniżej możliowści tego świetnego i charakterystycznego aktora.
SZKOŁA DLA DRANI ma jeszcze jedną poważna wadę ostatnie 10 minut to kananada slapstickowych gagów w słabym guście, a samo zakończenie jest mało prawdopodbne i do bólu hollywoodzkie.

Oczywiście, SZKOŁA DLA DRANI nie jest filmem złym (jeśli ktoś lubi czarne komedie).
Znajdziemy tu kilka dobrych gagów, prae ciekawych scen oraz możemy delektować się grą Billy Boba Thorntona. Mimo wszytsko za malo jest jedenk tych plusów bym z czystym sumieniem mógł innym polecić ten film.

Co do oryginału, to miałem kiedyś przyjemność go oglądać. Było to dość dawno temu, ale oryginał bardziej mi się podobał.
Remake został rozbudowany fabularnie (i nawet te dodatkowe elementy fabularne w miarę trzymały sie "kupy", choć na pewno można było potencjał tej fabuły lepiej wykorzystać), ale już "wykonanie" filmu niezbyt do mnie przemawiało.
Scena na korcie tenisowym była nawiązaniem do pierwowzoru, choć już niestety nie tak śmieszna (jest to jedna z nielicznych scen, które pamiętam ze starej wersji).
Także gra aktorska Jona Hedera nie przypadła mi tutaj do gustu, choć tutaj może wina częściowo leżeć u osób odpowiedzialnych za dobór obsady.

Podsumowując remake u mnie zasłużył na 6/10.
Jednak, jeśli ktoś jest w stanie zdobyć oryginał, to jest to na pewno lepsze rozwiązanie - zresztą sam bym chętnie ponownie po niego sięgnął, gdybym mógł:)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones